10 czerwca 2012

Gdzie oni są...






Ciągle mnie męczy i moje myśli wracają do Michała Stachowicza i Pawła Krasnego..oraz do wielu innych zaginionych w ostatnim czasie....

Niby to proste wskazać zaginionych ale aż tak trudne aby  ich zlokalizować i powiedzieć: - tutaj są....,  oni nadal są wśród nas...jeszcze nie wiedzą, że opuścili nasz ziemski padół i chodzą sobie po niebieskich łąkach czy jak one tam wyglądają...i czekają potulnie w kolejce na  dobry traf....

Sebastian Kopowski ....ostatnio wskazuje mi szczegóły swojego pobytu na dyskotece oraz drogę powrotną do domu.Jestem pewna, że któraś z osób która przyczyniła się do śmierci Sebastiana wsypując mu amfetaminę do drinka nie śpi spokojnie i ciągle widzi go obok siebie.
Widzi jego uśmiechniętą pełną ufności twarz a także jego straszny smutek...

Widzę kolor samochodu...cyfry na tablicy rejestracyjnej... widzę dziewczynę....widzę sceny jak to się dzieje...widzę też gdzie był ukryty...i czekam aż któreś z nich pęknie i chociaż napisze list do rodziców Seby i wytłumaczy się dlaczego tak się stało...

Jak można żyć z takim poczuciem winy, że przez głupi żart Seba stracił swoje cenne życie, rodzice stracili syna, siostra straciła brata...

I tak jest w większości przypadku...ale nie ma winy bez kary..wcześniej lub później każdy musi zapłacić za swoją głupotę i mało tego...oni też doświadczą podobnego przypadku.
Na tym polega życie...