29 października 2013

Michał Karbowski...

                       MICHAŁ  KARBOWSKI NIE ŻYJE..




Dnia 15.09.2013 r. zaginął Michał Karbowski. Znak szczególny zaginionego to ruda broda.

Ostatnie miejsce jego pobytu to Rudno koło Rudzińca woj.Śląskie.

Ubrany był w czarne spodnie i czarny t-shirt. Wychodząc z domu nie zabrał ze sobą dokumentów, pieniędzy i telefonu.

Zaginiony dotychczas pracował jako chirurg w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu. Ostatni raz widzieli go jadący do kościoła sąsiedzi, ojciec z córką, jak szedł w głąb lasu.

W dniu zaginięcia nie był w najlepszym nastroju, co potwierdzają i policjanci, i żona. W ogóle ostatnie miesiące nie były dla niego łatwe, żył w stresie. Zmarł ojciec, w szpitalu nawał pracy spowodowany kadrowymi brakami. Wśród znajomych lekarza chodzą słuchy, że ten miał jeszcze jakieś dodatkowe kłopoty.


Moja wizja:

Widzę tego człowieka w lesie..oparty o drzewo..coś bierze do ręki ..nie widzę czy to jest strzykawka czy tabletki...i obym się myliła....

 http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/1052064,rudno-zaginiony-michal-karbowski-nie-zyje-jego-cialo-znalazl-w-lesie-lesnik,id,t.html

Iwona Wieczorek....

Iwona Wieczorek


Trzy lata poszukiwań i nic. Ani ciała, ani nawet konkretnego tropu. Zagadki zniknięcia Iwony Wieczorek (22 l.) nie rozwiązała ani policja, ani prokuratura, nie pomógł znany detektyw Krzysztof Rutkowski (53 l.), a granatowy skrawek materiału, który znalazł jasnowidz Krzysztof Jackowski (50 l.), i który miał być kawałkiem spódnicy Iwony, także okazał się fałszywym tropem. – Czy ktoś w końcu wyjaśni, co stało się z moją córką? – mówi matka dziewczyny.

Iwona Wieczorek zapadła się jak kamień w wodę w lipcu trzy lata temu, kiedy wracała samotnie z sopockiej dyskoteki. Do dziś nie wiadomo, co stało się tej feralnej nocy. Śledczy analizowali już przeróżne wersje wydarzeń: zabójstwo, ucieczka, porwanie czy nieszczęśliwy wypadek. Szansa na rozwiązanie zagadki pojawiła się, kiedy jasnowidz z Człuchowa znalazł w pobliżu miejsca zaginięcia dziewczyny fragment granatowego materiału, który mógł być skrawkiem spódnicy dziewczyny.

Niedługo potem policja natrafiła w gdańskim Parku Reagana na fragmenty kości. Dziś wiadomo, że te znaleziska nie mają nic wspólnego z zaginięciem gdańszczanki. Znowu zatem nic nie wiadomo. Śledztwo musi ruszyć na nowo. Jak ustaliliśmy, policjanci wezmą znów pod lupę wszystkie hipotezy, które do tej pory były już analizowane. Do grupy dochodzeniowej gdańskiej komendy dołączył też nowy policjant. Być może on pomoże rozwiązać zagadkę.
Tymczasem rodzina gdańszczanki obawia się najgorszego. – Nie tracę nadziei, ale czuję, że wydarzyło się coś złego – mówi Iwona Kinda, matka zaginionej Iwony. – To musiał być nieszczęśliwy wypadek, kłótnia z koleżanką albo kolegą, która wymknęła się spod kontroli...


Ja już wskazałam miejsce gdzie mają jej szukać..niestety nic mi nie wiadomo czy przeszukano ten teren...czekam jak wszyscy inni na efekty....